Niezapomniane przeżycie w samym sercu Bieszczad.
Uczniowie klasy trzeciej Technikum Mechanicznego i Technikum Pojazdów Samochodowych wraz z wychowawczynią panią Edytą Małek-Karaś oraz opiekunem panem Waldemarem Pisarskim udali się na dwudniową (23-24 września) wycieczkę integracyjno- krajoznawczą w Bieszczady.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzania Zapory solińskiej. Jest ona jedną z największych atrakcji turystycznych tej miejscowości. Tuż przed wejściem na zaporę zapoznaliśmy się z treścią tablicy informacyjnej, która w skrócie przedstawia jej parametry, moc elektrowni oraz datę powstania. Przeszliśmy liczącą 664m długości zaporę. Spoglądaliśmy w dół w stronę tafli jeziora, gdzie oglądaliśmy sporą ilość ryb, pływających przy zaporze tuż pod powierzchnią wody.
U zbiegu dwóch dróg prowadzących do Ustrzyk oraz Soliny w miejscowości Uherce Mineralne powstała nowa atrakcja turystyczna o nazwie Chatka Wariatka, którą zwiedzaliśmy. Domek na dachu, o którym mowa, stanął na "głowie" i jest odwrócony podstawą do góry. Wnętrzem chatki natomiast, rządzi grawitacja przyprawiając niemalże każdego odwiedzającego o zawrót głowy.
W Ustrzykach Dolnych wspinaliśmy się na stok narciarski Laworta. Wieczór upłynął nam na odpoczynku- pływaliśmy w pobliskim basenie, a następnie jedliśmy kiełbaski z grilla.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy od wspólnego śniadania i przygotowania posiłku. Czekała nas wyprawa na najwyższy szczyt polskiej części Bieszczad Tarnicę, która liczy 1346 m. Spacer z przewodnikiem Bieszczadzkiego Parku Narodowego rozpoczęliśmy o godzinie 10.00 ze wsi Wołosate. Trasa na szczyt zajęła nam 2,5 godziny. Drogę powrotną na parking pokonaliśmy w godzinę. Wejście na Tarnicę jest jak bieszczadzki chrzest. W powszechnej opinii, jeżeli nie byłeś na Tarnicy, to tak jakbyś nie był w Bieszczadach.
W godzinach popołudniowych ruszyliśmy busem w drogę powrotną do domu.
Spędziliśmy wyjątkowe chwile w stolicy Podkarpacia.