"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz."
W listopadzie br. rozpoczęliśmy realizację projektu edukacyjno-wychowawczego „Wenusjanki i Marsjanie”. Uczennice klasy IV Technikum Handlowego Karolina Skiba i Anna Rękaś przygotowały gazetkę tematyczną wyeksponowaną na ścianie obok sali nr 3 pt. „Kobiety bez towarzystwa mężczyzn więdną, a mężczyźni bez kobiet głupieją”- Dlaczego jesteśmy dla siebie ważni?
Relacje między kobietą a mężczyzną nie od dziś są przedmiotem powstawania najróżniejszych opinii. Za wszelką cenę próbujemy zaszufladkować każdą z płci, a co najzabawniejsze, żadna z nich nie jest w aforyzmach faworyzowana.
To że kobieta i mężczyzna potrzebują się wzajemnie nie ulega wątpliwości. Jednak ich relacje i bycie razem nie zawsze są odpowiedzią na te same potrzeby. Zatem: Do czego mężczyźnie potrzebna jest kobieta? Bo to, że jest potrzebna, dyskusji nie podlega, ale już odpowiedź na pytanie "do czego?" może stanowić dla nas pewną zagadkę.
Chcę zaufania. Ja tego potrzebuję. Braku strachu. Gdy jestem przy tobie i mówię, że będzie w porządku, bardzo potrzebuję, żebyś ty uwierzyła w to. Żebyś się nie bała.
Przyjąć swoją płciowość jako dar, spokojnie się na nią zgodzić. Nie walczyć, nie koncentrować się na związanych z nią ograniczeniach, lecz zobaczyć całe jej bogactwo oraz siłę, która w nas drzemie. A będzie to możliwe jedynie wtedy, gdy zaakceptujemy macierzyństwo jako integralną część kobiecości, a ojcostwo - jako przywilej nierozerwalnie związany z męskością.
Pan Bóg obdarował nas płciowością. Mamy niepowtarzalną okazję funkcjonować w świecie jako mężczyźni lub kobiety. Możemy ubogacić innych tkwiącymi w nas skarbami albo opierać się na falsyfikatach męskości i kobiecości, nie czując nigdy radości wewnętrznej. Wybór tak naprawdę należy do nas. Kobieta istnieje dla mężczyzny, a mężczyzna dla kobiety i tylko ich wzajemne obcowanie daje pełnię: "Kobieta nie wzięła się z głowy mężczyzny, żeby rządzić, ani z jego stóp, żeby mu służyć, lecz z jego boku, aby u jego boku kroczyła, spod jego ramienia, aby była przez niego ochraniana, z pobliża jego serca, żeby mógł ją kochać i otaczać opieką" (Hugo od św. Wiktora, XIII w.).
Równa godność nie oznacza jednak tożsamości płci. Kobieta i mężczyzna są różni, i to nie tylko na poziomie cielesnym. Płeć wyraża się sposobem bycia, komunikowania, odbierania rzeczywistości, odczuwania i przeżywania miłości. Ta różnica nie powoduje dysonansu i jest przeżywana w całkowitym pokoju: "Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu" (Rdz 2, 25); "W »jedności dwojga« mężczyzna i kobieta są od początku wezwani nie tylko do tego, aby istnieć »obok siebie«, czy nawet »razem ze sobą«, ale są też powołani do tego, aby bytować wzajemnie jedno dla drugiego..." (Jan Paweł II: list apostolski Mulieris dignitatem, 7).